Skocz do zawartości
Cuckoldplace

Wyszło mi bokiem

Rekomendowane odpowiedzi

 

jako przyjaciel, w realnym życiu nie miałbym po co zwracać się do Was o poradę czy pomoc w rozwiązaniu problemu. Facet nagrał żonę - STOS! Uderzył -STOS! Sprawdził telefon - STOS! Zdradził....

 

Przyjaźń to nie jest li tylko poklepywanie po plecach i potakiwanie, to również wskazanie, że jakieś postępowanie nie jest właściwie.

Zresztą słowo "przyjaźń" jest tutaj mocno na wyrost ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie napisałem że należy klepać po plecach :) Przyjaźń o której pisałem jest hipotetyczna. Wyobrażam sobie, że któreś z Was jest mi przyjacielem/kolegą, ogólnie bliską osobą... idę i mówię - "Taka sytuacja, zajrzałem żonie w telefon i tam są sms erotyczne do jakiegoś Franka. Nie wiem co robić, jestem rozbity, kłócimy się itd.". W odpowiedzi słyszę "Jak można można zaglądać w telefon żony?! To nieporozumienie, na jej miejscu bym Cię z domu wyp...!" ;) Naprawdę czytając z dystansem niektóre wątki można odnieść wrażenie że przeczytanie sms'a to o wiele gorszy i obrzydliwszy postepek niż zdrada i oszukiwanie bliskiej osoby ;)

Owszem, przemoc jest zła. Nie bije się kobiet i basta, ale weźcie pod uwagę że sytuacja o której facet pisze jest z jego perspektywy wyjątkowo dramatyczna i emocje są ogromne. Nawet jeśli 9/10 z nas opanowałoby się nawet w najbardziej poniżającej kłótni, to nie oznacza to że nalezy goscia zaraz linczować. Jak zrobi to drugi raz zacznijmy.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

miałem podobna sytuację, byłem z żoną w poradni - wiecie co powiedzieli - nie moga pomóc, szukałem aż znalazłem sam. Gościa który mieszka 500 km od nas i on mi pomógł . Powiedział co mam robić, czego nie wolno a co jest bez znaczenia , zastosowałem choć nie wierzyłem i ..... zadziałało ( potem mi powiedział, że jeśli się to zrobi to zawsze działa ale trzeba zrobic DOKŁADNIE)

Oczywiście u nas nie było żadnej przemocy, nie wiem co musiałoby sie stać abym uderzył kobietę ( nie piszę, że nigdy bo "nigdy nie mówi się nigdy" sami siebie nie znamy w 100%). U nas sytuacja była - jak mi sie wydawało zupełnie beznadziejna a jednak teraz jest ok i jest coraz lepiej. Jak chcesz napisz do mnie to Ci powiem bo sam byłem na dnie. A w kwestii przyjaźni - zgadzam sie w 100% , że przysłowia są mądrością narodu, są bo były wypracowywane przez wieki i przez wieki testowane. Pewnie większość zna takie - PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ POZNAJE SIĘ W BIEDZIE" i chyba każdy z nas samodzielnie podejmuje decyzję czy chce tylko kogoś tylko znać czy być dla kogoś przyjacielem.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Naprawdę czytając z dystansem niektóre wątki można odnieść wrażenie że przeczytanie sms'a to o wiele gorszy i obrzydliwszy postepek niż zdrada i oszukiwanie bliskiej osoby

 

Chyba nikt nie pochwala zdrady małżonki Autora? Ale... to nie ona zwróciła się z prośbą o radę.

Ja określam tylko to, co dla mnie jest niedopuszczalne. W domyśle, czytając między wierszami, uważny czytelnik zorientuje się, że wg mnie "zapędy tropicielskie" mogą zupełnie rozwalić związek.

Jestem kobietą, wiem, że źle czułabym się w takim dziwnym trójkącie emocjonalno-erotycznym, miałabym moralniaka, sama bym się tym umartwiała. Śledzenie mnie jeszcze mocniej wepchnęłoby mnie w ręce kochanka. 

 

A czy inwigilacja nie jest pewnego rodzaju zdradą? Można sobie mówić, że uzasadniona, że były podstawy do podejrzliwości, ale... ;)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Witam Cię Onioni,

 

Twoja historia wzbudziła we mnie nieobojętne emocje.

 

Czytając początek, pomyślałam sobie : szanse są 50% / 50%, czy się Wam uda odzyskać związek, czy nie. Zanim przeczytałam dalej, pomyślałam : no cóż, zdarza się, ale lepiej będzie sobie wyjaśnić cały temat dojrzale i powiedzieć, czego się oczekuje. Czy chcecie być razem, czy nie.

 

Ale ... czytając dalej ... dowiedziałam się, że macie wspaniałe dziecko. Ta informacja odwróciła mój tok myślenia i intuicja od razu powiedziała mi, że priorytetem jest wychowanie dziecka przez obojga rodziców. Tak naprawdę powodem Waszej kłótni, były Wasze zabawy, zabawy dorosłych, które Wy jako osoby dorosłe łatwiej sobie poradzicie psychicznie, niż małe, dorastające dziecko, które teraz potrzebuje silnego autorytetu, a może go nie mieć.

 

Możliwe, że może to trwać sporo czasu. Pojawią się chwile zwątpienia, ale to tak naprawdę nas wzmacnia. Jest trochę dobra w złym. Zależy Ci na związku i dlatego się przejmujesz, boisz się i to dowód na to, że masz bardzo dużo siły i jesteś wytrwały. Wiem, że to łatwo mówić, pisać, ale nagroda będzie później wielka. Dziecko będzie miało autorytety, wzorce to życia jak człowiek.

 

Pamiętaj jednak, jaki był początek Twojej historii. Twoja propozycja dla żony o powiększeniu grona do zabaw erotycznych na początku żonie nie podobała się. Później, przypuszczam, że nawet ku jej zdziwieniu, zabawa z innym mężczyzną spodobała się jej bardzo. Myślę, że Twoja żona trochę się pogubiła i coś mi mówi, że wróci do Ciebie. Kwestia czasu, czasu ... Instynkt kobiety jest dość mocny, żeby opiekować się dzieckiem. Wierzę, że uratujecie Wasz związek. Trzymaj się i jestem z Tobą :-)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Sedno sprawy jest takie pytam się dlaczego to zrobiładlaczego szła w ślepą uliczkę ?

 

A może jest tak, że nie do końca Ci ufa?

Może bała się, że zechcesz to w jakiś sposób wykorzystać?

 

Widzę, że zmieniłeś grupę na swingers, przed chwilą byłeś rogaczem, może obawiała się, że zechcesz rewanżu?

Że nie zechcesz być tylko rogaczem?

 

Jak mówisz "kurestwo", ono  zawsze ma jakąś przyczynę, zdrada niekontrolowana nie bierze się znikąd ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie znam się to się wypowiem ;)

Stary namawiasz żonę na zdradę kontrolowaną to musisz się liczyć również ze zdradą niekontrolowaną, dlaczego ?  

...na przykład dlatego, że kobieta dostaje od Ciebie sygnał że Cię to kręci ale ma wiele obaw czy po takim wyskoku Ty to zaakceptujesz i na odwrót czy ona zdradzając Ciebie będzie się z tym dobrze czuła i może chce to sprawdzić bez twojego udziału :)

Fakt złapałeś ją na zdradzie i na kłamstwie i co dalej, koniec świata ? mówię Cie, że nie jest to koniec świata  

Musisz zadać sobie pytanie czego Ty tak naprawdę chcesz a swoje doświadczenia potraktuj jako podwaliny do budowy związku w nowym świetle. A jeśli wydaje Ci się że nie dasz rady to odpocznijcie od siebie przez jakiś czas, to pozwoli na spojrzenie na całą sytuacje z większym dystansem. 

Jeśli jednak nie radzisz sobie emocjonalnie i nachodzą Cię myśli samobójcze to nie bój się skorzystać z pomocy psychiatry. Nie jesteś wariatem ale niektórzy ludzie w obliczu wielu problemów nie dają sobie z nimi rady i popadają w depresje. Lekarz przepisze Ci odpowiednie leki które poprawią Ci nastrój i nie są to leki psychotropowe :) 

Głowa do góry, życie jest piękne :)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Chyba nikt nie pochwala zdrady małżonki Autora? Ale... to nie ona zwróciła się z prośbą o radę.

Ja określam tylko to, co dla mnie jest niedopuszczalne. W domyśle, czytając między wierszami, uważny czytelnik zorientuje się, że wg mnie "zapędy tropicielskie" mogą zupełnie rozwalić związek.

Jestem kobietą, wiem, że źle czułabym się w takim dziwnym trójkącie emocjonalno-erotycznym, miałabym moralniaka, sama bym się tym umartwiała. Śledzenie mnie jeszcze mocniej wepchnęłoby mnie w ręce kochanka. 

 

A czy inwigilacja nie jest pewnego rodzaju zdradą? Można sobie mówić, że uzasadniona, że były podstawy do podejrzliwości, ale... ;)

 

Chętne bym się z Tobą zgodziła w kwestii inwigilacji gdyby nie była wynikiem zdrady.

Kontrola drugiej osoby jest zła ... owszem,  lecz gdy zorientujesz się, że osoba, której ufasz ... bezgranicznie, którą kochasz ... nieustannie, dopusciła sie zdrady to cała twoja podstawa życiowa się wali.

Robisz rzeczy których normalnie byś nie zrobiła. Sprawdzasz, szpiegujesz, jesteś wyczulona na wszystko i wszystkich.

Wiedzą to tylko osoby które zdrady zaznały. Łatwo wypowiadać się ... ja bym się tak nie zachował/ła, ja bym tak nie zrobił/ła, w sytuacji gdy nikt nie zachwiał  posadami naszego życia, gdy nikt nie złamał nam w ten sposób serca. Być może gdy nie targaja nami wielkie porywy serca zdrada aż tak nie boli, nie rani nie rozpieprza nam wiary w drugiego człowieka.

 

Nie ferujcie wyroków, nie skazujcie na szubienice jak nie znacie rozmiarów kataklizmu jaki przeżyli. Każdy ma prawo do grzechu i do rechabilitacji (nawet ten zdradzajacy), co nie świadczy o tym, że mamy naganne zachowania pochwalać i je akceptować.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

to ja tak jeszcze w kwestii zdrady i szpiegowania :)

Stosuje zasadę , dość złożoną ale zawsze zasadę...

Czego oczy nie widzą tego sercu nie jest żal :) 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Wiedzą to tylko osoby które zdrady zaznały.

 

Czyli ja. 

I całe szczęście, że wtedy - mimo młodego wieku - nie inwigilowałam. 

Po latach, już na chłodno, o tym rozmawialiśmy. I wiesz co? Powiedział mi, że żałuje, bo kobiety z taką klasą nigdy wcześniej i nigdy później nie miał. A że życie lubi się mścić, to owa pani przyprawiła mu rogi jak stąd do Meksyku. I on kontrolował, sprawdzał. Zniszczyło go to emocjonalnie, znajomi mieli "ubaw", a ona i tak odeszła. 

 

Wniosek? Jak ktoś będzie chciał odejść - odejdzie. Pytanie tylko, czy osoba zdradzana zachowa do siebie szacunek.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...