Skocz do zawartości
Cuckoldplace

Wyszło mi bokiem

Rekomendowane odpowiedzi

witam opiszę to moją powaloną sytułację -bo jestem w dołku i chyba nie ma to sensu dalej tak się szarpać

Przepraszam za błędy i bełkot ale może mnie akoś zrozumiecie

 

Więc tak rok po ślubie zaproponowałem żonie układy 2-2 podobno bardzo ją to zabolało bo miała wtedy 20 lat ale akoś udało się ją przekupić

troszkę kawy wypiliśmy lecz do niczego nie doszło.

Potem były dalsze poszukiwania ale jakoś nikt nie przypadł jej do gustu a jak już to coś wyszło

Pierwszy raz co podpadla to wtedy gdy robiła prawko które ja zasponsorowałem

prawdopodobnie bo nie mogę tego udowodnić była z instruktorem i okłamywała mnie pisali do siebie sms po angielsku i przed jazdą zmieniała bieliznę

Pomijam to że mi powiedziała że jak ja chce to niech se też na boku

normalnie poczułem się jak szczeniak zbity zdławiony

na 99,99 procent to zrobiła bo przyznała się a potem wycofała te słowa !

 

potem było jeszcze szukanie 2-2 lecz jakoś nie za bardzo nam szło to ze dwa lata było spokoju

moje zapatrywania poszły w kierunku 2m -1k nie wiem dlaczego ale tak jakoś wyszło

z żoną było dogadane co i jak i ona też chciała tylko nas parę razy wystawili do wiatru nawet 10 min przed spotkaniem i znowu były przerwy

Starałem rozmawiać z nią o wszystkim aby nie było tajemnic namawiałem ją aby sobie znalazła kochanka -odpowiadała mi że jej nie potrzeba i nie chce sobie życia komplikować

i że jaj jej wystarczam ufałem jej bardzo wydawało mi się że mówi prawdę

A ja rajcowałem się takimi słowami w chwilach unieśienia z nią .

 

 

Mieliśmy sobie mówić jakby któreś z nas chciało na boku tak było uzgodnione

lecz żona wpierwszym razem nie zrobniła tego tak jak potem

Do mnie przysał się taki psełdo kolega który tylko żył na mnie

to znacz auto se brał i odawał z pustym bakiem

naprawiałem mu jego auta za darmo

stołował się u mnie itp

za bardzo go nie lubiłem moja żona początkowo też bo on wysoki ale sama skura i kości

Po pewnym czasie jak wpadał do mnie to pierwsze leciał do domu coś mi tykneło przeprowadziłem rozmowę z żoną i stwierdziła że jestem głupi i wyparła się

lecz wpadli na mieście i mi ludzie donieśli

Po kłutni niby powiedziała że moze i by miała na niego ochotę -tylko spytałem się czemu od razu nie spytała się i czy wie jakim jest człowiekiem ?

no wiesz jak to jest nie zgodzilem się bo poczułem się oszukany po paru dniach powiedziałem że ok

trwało to ze dwa tygodnie a ten debil chwalił się komuś bez telefon że będzie posówał żonę kolegi

i jeszcze zjechał moją żonę że jest gruba ale cycki ma fajne i że głubia i daje się robic

i mi też pojechał on nie wiedział że ja wiem

Więc powiedziałem o tym jej i zabroniłem dalego rozwoju jego też zjebałem

odać żonę debilowi nigdy i jeszcze na dodatek przebywać z tym debilem !

 

Niby sie uspokoiło lecz nadal były objatki za które ja płaciłem i kłutnie w domu czułem że coś jest między nimi ,chciałem wierzyć ze nie ale jakoś mi parę rzeczy nie pasowało

Rozmawiałem z moją o tym stwierdziła że mi coś tylko się wydaję i on nic nie robi bo nie ma ochoty na kogos obcego

Był to okres w którym nie ukladało się nam ja czułem się jak bankomat bo tylko chciała na zakupy i kup tamto i to a to auto nowe w zamian miał być trójkącik -tyrałem jak debil aby to spęłnić bo chciałem aby żona otworzyła się

starałem się aby było dobrze lecz nie podobało mi się że ten mój kolega tak podchodzi i żona jakoś dziwnie się odala

i jak nawet zabroniłem jej mu jeść dawać to ona i tak mu dawała !

pomyślałem że rozgonię to lecz jak raz się nie udało to terasię uda chodziłem struty wpadłem na pomysł że zamontuję kamere tu i tam -jeśli nic nie nagram to ok a jak złapię to mnie okłamywali

WPADLI PO PIERWSZYM TYGODNIU

Poczułem się jakby świat mój się zawalił chodziłem struty itp nie twierdzę że mnie to nie rajcowało ale podniecenie ustepywało i rozum powracał

Dawałem sygnały jemu jej że coś wiem debilowi mówiłem nawet że mam kamery w domu

liczyłem na to że żonamoże się ogarnie wyzna co robi itp

potrwało to jeszcze ze 3-4 miesiące miałem już dośc on miał za darmo ja płaciłem za seks kiedyś za rekodzieło żona wydała na zakupach 280 pln troszkę drogo

Zbierałem nagrania padaly teksty takie o mnie poniżej pasa ale może tak nie myśli o mnie może jestm naiwny lub nadal zakochany , starałem się pilnować ich ale nie upilnujesz

odpuścilem sobie nawet seks wytrzymałem 2 tygodnie

syn mnie podwaił do żony że tam z boku budzika tatuś ładował budzik -odkryła że tam jest karta pamięci

stwierdzila po co ja na to że tak ma być !

POTRWAŁO TO JESZCZE PARĘ DNI BYŁY KŁUTNIE JAZDY POWIEDZIAŁEM JEJ ŻE JA WIEM ON ŻE NIE MA NIC

ona dale brneła w zakłamanie ja czułem się podle że ktoś bliski mnie okłamuję

dopytywała się mni co ja wiem -odpowiedziałem jej tak że ty dobrze wiesz co zrobiłaś ale nie wiesz co ja nagrałem i co wiem -dalej szła w zaparte

Po której tam kłótni przyznała się poczułem się jeszcze gorzej bo nie wiecie jak słowa mogą ranić

wcześniej powiedziałem jej jeszcze przed kamerami że jak złapię to będzie koniec

Zamiast przeprośić to żona atakowała mnie jak ja mogłem ją nagrać stwierdziłem że nie ma sensu dalej być z taki człowiekiem szkoda było mi syna 12 letniego i teścia bo chłop dostał udaru a to dobry człowiek jest

Uzgodniliśmy że się rozstaniemy dogadaliśmy co i jak -żona po godzinie zaczęła płakać a że to było w nocy i wlazła na mnie to nie powtrzymałem się i było trzy razy nadal ją kocham mimo tego co zrobiła

Potem stwierdziłem że może nie ma sensu się rozstawiać

dałem jeden dzień zonie na zastonowienie się i opowiedzenie mi wszystkiego

ten ich związek trwał 1-1,5 roku przyznali się do 2 razy i jednego loda i to co powiedziała mi jakoś nie potraktowałem to jak prawdę chodziłem jak struty jedynie syn mnie przytulił i powiedział że wiedział bo mam zamykła dzrzwi z panem i po co ci był taki kolega popłakaliśmy się razem wytłumaczyłem chłopakowi co i jak

Nie jetem pewny żony to ją pilnuję i sprawdzam jak tlko mogę bo mi się wydaje że ona nadal gra bo jak mnie nie było to przeszukiwała warsztat podobno szuka nagrań jej to są moje domysły

tak jak załapałem że jeśli oni robili to tylko 3 razy w roku tyle to ja w jeden wieczór niekiedy robię pomijam fakt że jak jechałem jej autem w trasie i otworzyłem schowek poczułem perfumy które zawsze po powrocie  pracy cuć było

i zastanawiałem się po co jej ręcznik papierowy w aucie który ubywał dość szybko

przeglądam polączenia itp wpadam dołem umysłowy nie wiem czy podołam

wydaje mi się że oni to uzgodnili co mają powiedzieć sprawdzałem polączenia żony bo zabroniłem jej spotykania się i rozmów z nim

chyba to jest oczywiste

i sprawdzam co mogę bo chcę ufać jej ale raczej nie ma podstaw

zresztą wczoraj przyszła i powiedziała że odchodzi za tydzień bo nie życzy sobie sprawdzania

a ja schudłem 5-10 kilo mam problemy ze snem jestem struty załamany tylko chłopak mnie wspiera którego chce mi go odebrać

i nie wiem czy dam radę dalej żyć bo już wtedy dla kogo ?

jeszcze raz przepraszam za bełkot

co mam robić ?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Trudno coś radzić, nie chciałbym się wymądrzać, wydaje mi się że to kwestia Twojej decyzji czy potrafisz jeszcze raz zaufać żonie, i walczyć o utrzymanie związku, czy też w Twoim odczuciu sytuacja między Wami jest nie do naprawienia, i trzeba godnie się rozstać, pamiętając o dobru dziecka, by jak najmniej ucierpiało emocjonalnie, i byście oboje nadal je wychowywali, chociaż żyjąc osobno. Ogólnie przesyłam wyrazy wsparcia i przepraszam Administrację Forum jeśli ten temat wykracza poza ramy tematyki tegoż Forum

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Temat trudny... a całej złożoności tematu nie da się ująć słowami.

napisz do mnie na (nie podajemy publicznie adresów mailowych, gg itp.)  też cieżko przeszedłem rozwód.. robiłęm samochód.... i ciężko było mi się odnaleźć ale...po burzy zawsze wychodzi slońce

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Powiem szczerze, że nie wiem co Ci radzić. Osobiście bym ratował związek za tzw. wszelką cenę, no ale każdy jest inny.

Pewnie dla spokoju ducha i na dłuższą metę to łatwiej by się było rozstać, skoro tak długo się ze sobą męczycie.

 

Ale po lekturze Twojej wypowiedzi przyszła mi inna myśl - że ten temat powinni przeczytać przede wszystkim userzy młodzi, w wieku około 20 lat, czyli w takim, w którym Wy zaczynaliście swoją zabawę w cuckold. Jako przestrogę !

Dziś ten świat jest jak ferrari, wszystko chcemy mieć na szybko i często byle jak. 

Uważam, że w życiu jest czas na szkołę, pracę, miłość, założenie rodziny, dzieci, budowanie wzajemnych relacji w związku, a dopiero potem na cuckold czy swing. Że to jest zabawa po prostu dla dorosłych. Ona musi mieć mocne podstawy. Wzajemne zrozumienie, zaufanie, miłość i szacunek. I nie powinno się chodzić na skróty. 

 

Myślę, że gdzieś tam po drodze zagubiła się Wam właściwa perspektywa, wspólny cel. Szczerze współczuję, naprawdę. Trzymaj się chłopie i dbaj o dzieciaka. On też ma swój rozum i któregoś dnia będzie miał prawo sam zdecydować o sobie. Także ... masz dla kogo się starać ! Powodzenia !

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Miałem nie zabierać w tym temacie głosu, ale ...

 

Twoja sytuacja jest na tyle skomplikowana, że nawet jak byśmy starali się Tobie pomóc to nie znajdziesz tu rozwiązania.

Ty znasz całą sytuację, a my tylko ogólnie.

Mogę wyrazić tylko subiektywną sugestię ...

Dopóki jesteście małżeństwem to.macie szansę, ale sami sobie nie poradzicie.

Jeżeli chcesz być z żoną i miejmy nadzieję, że żona z Tobą też ( pomimo swoich słów ) to pozostaje wam terapia małżeńska :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jeśli chodzi o pilnowanie to według mnie jak ktoś się sam nie przypilnuje to drugi człowiek go nie przypilnuje.

Nawet gdybyś cały czas trzymał rękę na jej tyłku to jeśli bedzie chciała to i tak Ciebie zdradzi takie jest moje zdanie.

Z drugiej strony należy pamiętać że okazja czyni złodzieja...

Nikt Tobie nie pomoże ... tylko ty sam możesz sobie pomóc poukładaj sobie w głowie co, jak podejmij decyzje i tego sie trzymaj.

Głowa do góry klatka wypchnięta w przód i pamiętaj że jestem mężczyzną...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak jak przedmówcy nie podejmę się doradzenia Ci co masz zrobić ze Swoim związkiem, ale na pewno musisz zmienić troszkę swoje podejście.Po pierwsze nie pisz i nie myśl -"nie wiem czy dam radę dalej żyć bo już wtedy dla kogo"- w ten sposób.Bądź trochę egoistą masz siebie i to jest najważniejsze jak będziesz miał dobry kontakt ze sobą to i z synem też tak powinno się udać. Czas daje możliwości a syn jak pisałeś głupi nie jest wiec pewnie sam zadecyduje kiedyś jak ocenić taką sytuację.Wiem co mówię z autopsji...Co do żony to z tego co piszesz to Twoje chęci jakoś nie mają na Nią i Jej zachowanie wpływu.Zaufanie traci się w mgnieniu oka a odbudowa czasem trwa lata wiec sam w sobie zdecyduj czy chcesz i potrafisz poświęcić na to czas i energie czy może lepiej dać sobie spokój nie tracąc kontaktu z Synem oczywiście. Nikt nie wie jak jest miedzy wami ale z tego co piszesz to ten Twój "kolega" raczej ideałem nie jest i może okazać się że za chwilkę i Twoja Żona się o tym namacalnie przekona  Może to głupie ale daj sobie troszkę czasu nie rób głupstw ani nic na "wariata"- wiem łatwo powiedzieć gorzej wykonać....pozdrawiam j

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Musisz sam dać sobie radę z tym problemem, nikt za Ciebie tego nie zrobi, bo nikt nie zna Ciebie lepiej niż Ty sam.

Z problemem to musi sobie dawać radę, ale świadomość, że ktoś jest z tobą, i wirtualnie trzyma cię za rękę - pomaga.

Tu są ludzie, którzy może nie w takiej wersji, ale równiez przechodzili takie historie.

Wiedzą, i mogą radzić.

@onioni może wziąć to "do serca" - lub nie. Świadomość współczucia, jest formą pomocy.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja wyciągnął bym wnioski to przede wszystkim, poszedł bym do parku i ponownie przeanalizował sytuację jaka miała miejsce w ciągu ostatniego roku.Pozwalałeś na zdradę  ale pod warunkiem, że o wszystkim sobie mówicie, Ona tego warunku nie spełniła, czyli to była zdrada z premedytacją.Ja w swym związku przestrzegam 3 czynników - Partnerstwo-Przyjaźń-Uczucie te czynniki u mnie sprawiają, że potrafimy szczerze rozmawiać, łatwiej obnosimy się z problemami i co najważniejsze nie okłamujemy się.U ciebie z podanego tekstu tych czynników nie ma. Miłość jest ale po twojej stronie tylko, bo ona to chyba kocha twoje pieniądze i o to też bardziej płakała. Partnerstwa też za bardzo nie widzę, bo kłamała cię na każdym kroku a odnośnie przyjaźni sam sobie odpowiedz.

Następna sprawa. Są układy gdzie Mąż mieszka z żoną ale razem z nimi mieszka jeszcze jeden facet, który robi za prywatnego kochanka w twojej sytuacji nie było zgody na taki układ i styl życia. Tu właściwie przytoczył bym mój ulubiony cytat "Przyjaciół trzymaj blisko a wrogów jeszcze bliżej". Też miałem przyjaciela, który ochoczo zwracał uwagę na kobiety, z którymi bywałem po obserwacjach doszedłem do wniosku, że nie mogę z nim się kumplować tak jak dawniej.Ja osobiście nie widzę sensu podtrzymywania takiego związku tylko ty ucierpisz, no chyba że rola woła roboczego ci odpowiada i spełnia to twoje wszelkie fantazje. Oczywiście wszystko w twoich rękach. Twoje życie i twoje decyzje.Pozdrawiam i życzę prostej drogi w celu rozwiązania swych spraw, a nie krętych, wąskich z dziurami.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak dla Nas trochę za szybko wskoczyliście w inny świat nie mając czasu nacieszyć się sobą. Do tego świata trzeba wejść będąc dojrzałym człowiekiem, wiedząc czego się oczekuje i przede wszystkim zaufania. Sparzyłeś się tym co Cię spotkało, wylałeś zimny kubeł na miejsce oparzone, teraz trzeba tylko przyłożyć czymś co pozwoli na powolne gojenie się miejsca sparzonego. Brakuje Wam wzajemnej komunikacji i wypracowania wzajemnego zrozumienia oraz wsparcia. Zasuwasz jak wół aby miała czego zapragnie. A gdzie Twoje pragnienia? marzenia a może potrzeby? 

Usiądźcie spokojnie i pogadajcie, przedstaw swojej żonie, że syn dla Ciebie jest ważny tak samo  jak żona. Pracowałeś ciężko na rodzinę i chciałbyś aby tak było do końca. Znajdźcie poradnię rodzinną i idźcie tam. Najpierw sam, przedstaw sytuacje, później żona sama, a później oboje. Takie spotkania dają bardzo dużo. Warunek jeden. Musicie chcieć tego oboje. 

I najważniejsza rzecz. Skoro starasz się jej wybaczyć, przestań sprawdzać. Powiedz, że dajesz szanse ale ogranicz kontrole. Częstymi kontrolami tylko zaszczujesz niepotrzebnie żonę a ona zacznie się dusić w związku co źle wpłynie na Was i dziecko. 

Powodzenia.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...