Wyzwiska

[Zouza® 29 620]

 

Wolę ostrzej od kochanie albo misiu

 

 

Chyba wszystko jest ostrzej!

No, może "Pimpusiu" nie jest.

[arek_wawa 7]

 

Chyba wszystko jest ostrzej! No, może "Pimpusiu" nie jest.

Miałem kochankę która potrzebowała wyzwisk żeby dojść. Nie chciałem jednak cały czas się wczuwać w rolę takiego dominatora bo nawet nie było innej możliwości. Znudziłem się tymi spotkaniami bo to za szybko zostało skonsumowane. Dlatego wolę dochodzić do pewnych etapów stopniowo.

[BeastieBoy 761]

Alter, jak ostry, wyuzdany seks, to nie ma miejsca na "słodkości"

 

Chyba, że oboje lubią "delikatesy" Ale wtedy już nie jest ostro, oczywiście dla mnie.

 

Ja lubie zabawy, gdzie jestem jak atrakcyjna zabawka...o atrakcyjne zabawki się dba, ale tez używa bez ograniczeń...więc lubie gdy traktuje się mnie przedmiotowo, mocno, bez pitu-pitu, ale bez uszkadzania...też psychicznego.

Cipka, ale nie cipa

nie dupa, pizda,rura , nie nie nie

kurewka, kurwa, ale wypowiedziane łągodnie. lub ze słowami "mała" , "słodka", "kochanie, jesteś..."

Słowa są dopełnieniem gry, same w sobie są bez sensu.

Mają wyrażać siłę i pewność siebie mężczyzny, a nie mnie poniżyć.

Wulgarność, ale z dozą łagodnej protekcjonalności, wynikającej z tego, że facet nie musi udawadniać kto dominuje.

Nie każdy to potrafi.

W razie pytań - proponuję kontakt z B :mrgreen:

G

[Zouza® 29 620]

 

Cipka, ale nie cipa nie dupa, pizda,rura , nie nie nie kurewka, kurwa, ale wypowiedziane łągodnie. lub ze słowami "mała" , "słodka", "kochanie, jesteś..." Słowa są dopełnieniem gry, same w sobie są bez sensu.

 

 

Widzisz, to, co określasz mianem wulgarności mnie rozbawiłoby do łez i dupa (a nie dupka) z zabawy.

Sama czasem używam określenia "cipka", ale bardziej po to, by oszczędzić oczy czytających, którzy niekoniecznie muszą podzielać mój pogląd. Zresztą sama nie przepadam za używaniem, wręcz nadużywaniem, wulgaryzmów w sytuacjach niezwiązanych bezpośrednio z seksem, więc kurwa w łóżku, nie w korespondencji publicznej, choć czasem w prywatnej (ale dla wybranych).

Osobiście - jako osoba dorosła, kobieta, a nie kilkulatka, mam cipę vel pizdę i bardzo mi z tym dobrze w dodatku. (oczywiście w seksie).

 

Mają wyrażać siłę i pewność siebie mężczyzny, a nie mnie poniżyć.

 

No wątpię bym dostrzegła siłę i pewność siebie mężczyzny, który "zaraz kutaskiem będzie bzykał moją cipeczkę".

 

 

Wulgarność, ale z dozą łagodnej protekcjonalności, wynikającej z tego, że facet nie musi udawadniać kto dominuje.

 

Fuj, protekcjonalizm? Czyli ma do mnie jak do słabej, głupiutkiej dupeczki?

Nieee, nie sztuka zdominować słabą kobietkę.

Sztuka zdominować taką, która sama jest ostrą babą.

Miałem kochankę która potrzebowała wyzwisk żeby dojść. Nie chciałem jednak cały czas się wczuwać w rolę takiego dominatora bo nawet nie było innej możliwości. Znudziłem się tymi spotkaniami bo to za szybko zostało skonsumowane. Dlatego wolę dochodzić do pewnych etapów stopniowo.

 

Bo to nie ma się co na siłę wczuwać. To jest naturalne, a wszelki fałsz zmęczy, prędzej, czy później,  obie  strony!

[BeastieBoy 761]

 

Fuj, protekcjonalizm? Czyli ma do mnie jak do słabej, głupiutkiej dupeczki?

Nieee, nie sztuka zdominować słabą kobietkę.

Sztuka zdominować taką, która sama jest ostrą babą.

Nie wiem, czy można zdefiniować mnie jako "słabą kobietkę" , grunt że nie wszystko na mnie działa. I nie każdemu udaje się mnie zdominować. Nie wystarczy być facetem, by mieć nade mną władzę. 

Na polecenie ssij kutasa cipo można ode mnie dostać w twarz, jeśli wcześniej facet nie zdominował mnie psychicznie.  Nawet jeśli będzie miał kutaska.

Czyli może jednak sztuka.

G.

[Zouza® 29 620]

 

Nawet jeśli będzie miał kutaska.

 

 

A jak nie będzie miał?

 

No dobrze, przyznaję, że tylko troszkę się droczę.

 

 

Na polecenie ssij kutasa cipo można ode mnie dostać w twarz, jeśli wcześniej facet nie zdominował mnie psychicznie. 

 

100% zgodności.

Ale czar pryśnie po pierwszej "cipce", czy "cipeczce".

[BeastieBoy 761]

 

ParaBG, dnia 08 Marca 2015 - 15:41, napisał(a): Nawet jeśli będzie miał kutaska. A jak nie będzie miał?

Lepiej żeby miał kutaska niż cipeczkę

G.

[Kiki 2 279]

Przyszły mi do głowy takie wspominki w temacie. Znałem ci ja kiedyś pewną parę gdzie bardzo władczy Pan umiłował sobie oddawanie swojej własności innym "przyjacielom". Nigdy nie słyszałem od Niego żadnego wulgaryzmu, choć jego dominacja była absolutna a jej posłuszeństwo niekwestionowane... Zwracał się tedy do niej zawsze niezwykle ciepło i uprzejmie: "Skarbie bądź proszę grzeczną damą"  lub "uczyń mi tę przyjemność i obciagnij Panu". Nie było wtym nic nienaturalnego, przesadnego czy przesłodzonego, jego ton był zawsze stanowczy i spokojny a ona tak rozkosznie kiwała głową na potwierdzenie, że zrozumiała.

[Zouza® 29 620]

 

Nie było wtym nic nienaturalnego, przesadnego czy przesłodzonego

 

 

Bo nienaturalne, przesadne, czy przesłodzone może być dla konkretnych osób. Nie ma jednej recepty dla wszystkich.

W wątku jednak nie mówimy o dominacji i jej formach, a bardzo konkretnie o wyzwiskach.

[Kiki 2 279]

 

W wątku jednak nie mówimy o dominacji i jej formach, a bardzo konkretnie o wyzwiskach.

 

Wiem o tym. Jednak dla mnie taka forma komunikacji jaką oni przyjeli była równie ekscytująca co pikantne i wulgarne zwroty. Stąd też to wspomnienie.... bo słowo jest słowem, nie jest zaklęciem i wypowiadanie choćby najbardziej pikantnych wyzwisk bez klimatu będzie jedynie bełkotem....