Skocz do zawartości
Arczi90

Jak dowiedzieliście się o Cuckold i jaka była wasza pierwsza reakcja - myśl?

Rekomendowane odpowiedzi

Od zawsze pociągała mnie bigamia albo poligamia i od zawsze otwarcie o tym mówiłam moim partnerom. Byłam nastolatką i nie miałam pojęcia, że istnieje cuckold, i że ma to swoją nazwę.

Nawet w pracy pochwaliłam się, że gdy tylko bigamia będzie legalna to ja będę pierwsza w kolejce do urzędu :) Spojrzano na mnie spode łba, ale temat ucichł (na szczęście). Ciekawe czy zasiałam ziarno niepewności w jakieś głowie :)

 

Lata temu miałam kolegę/kochanka, z którym takie marzenia snuliśmy, umawialiśmy się nawet z inną parą na równoczesny seks, ale o wymianie nie było mowy. No i tak sobie spotykałam kolejnych Panów i walczyłam, żeby być wierną, nie zawsze wychodziło.

 

Aż ziarenko padło na podatny grunt - w osobie mojego męża. Nie było lekko, zaliczyliśmy zazdrości, rozstania, przeglądanie korespondencji, rozmowy o rozwodzie, ale uff.... dojrzeliśmy. Mąż zaczął szukać, drążyć i wyczytał, że takich osób jak ja jest sporo.

Trafialiśmy na różne strony, aż zakotwiczyliśmy tu :) Postanowił spróbować cuckoldu i wpadł na całego. Teraz nie możemy wyobrazić sobie innego życia.

 

A co do kolegi/kochanka. Hmm... niestety nie trafił na podatny grunt. Nie mam już z nim przez to kontaktu, ale jestem pewna, że nadal chodzi mu to po głowie i cóż... zdradza... być może, nie wiem. Ale skoro ludzie się nie zmieniają ....

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wow, takiej historii jeszcze nie słyszałem. Czyli ma się rozumieć, kiedy kumpel spędzał miły czas z jego matką to on grzecznie spał u siebie w pokoju? ;) Jesteś jednym z tych dwóch kumpli?

 

Nie wiem jak oni to rozgrywali.

Temat przybliżył mi znajomy, który wiedział o wszystkim i po prostu zazdrościł.

Nie mógł się nadziwić, że jeden nie pogonił drugiego, bo dla niego to była analogia dla rogacza.

 

To nie są moje doświadczenia.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przez pornole trafilismy na cuckold. Zonka stwierdzila ze moze byc ciekawie i kusi ja inny a mnie podniecila mysl ze w jej ustach i cipce bedzie wiele kutasow. I od dawna zanim poznalem zone krecilo mnie robienie loda a w cuckold moge obcoagnac kutasa kochanlowi zony a on zaraz po tym ja zerznie.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja zauważyłem te skłonności po jednej imprezie gdzie mimo mojej obecności wraz z jeszcze wtedy dziewczyna (teraz żoną, tak rok przed ślubem także kilka dobrych lat temu) jakiś gość strasznie ja oblapial i po kilku głębszych nawet dość nachalnie zagadywal. Pamiętam, że nawet musiałem mu wytłumaczyć na zewnątrz że wystarczy (wtedy nie myślałem nawet w takich kategoriach o tym, jedynie oburzalo mnie to). Sprawa się rozmyla, końcówka imprezy już dalej spokojna,ale później przez kilka dni gdy myślałem o tym odczuwalem jakieś dziwne podniecenie i zwielokrotniony apetyt na sex z moją ukochaną. Zdarzyło mi się nawet wyobrazić scenariusz że ona gdzieś tam po kryjomu się nim zajęła (lub on ją ;-)) I to były chyba takie nieśmiałe początki..

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

R mi powiedział, że take forum znalazł. I się zapisał i czytał i wybrane mi opowiadał historie.

 

I tyle o ile jako zjawisko socjologiczne to traktowałam i z przyjemnością słuchałam co tam nowego odkrył. Nie czułam potrzeby zaglądania.

 

Potem jakiś program BBC na ów temat był

 

 

A z czasem, bez większego zgorszenia ale z ogromnym zaciekawieniem stałam się aktywną częścią tego zjawiska. I dalej jestem go ciekawa, dokąd prowadzi, co daje a co zabiera...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

ON:

"Niemoralne" życie erotyczne zacząłem od bycia kochankiem, czerpiąc wiele satysfakcji, radości i dreszczyków z niebezpiecznych chwil (nie mam 100% pewności, ale wydaje mi się że było to małżeństwo cuckold, że mąż doskonale wiedział).

 

Czasy się zmieniły, pojawiła się partnerka w życiu, a jako że nie jestem typem który zdradza przestawiłem się na "nowe tory"... Związek trwał z wzlotami, upadkami i w trakcie właśnie takiego jednego pikowania w dół dostałem telefon z przeprosinami  jak to poszła do swojego ex i co też się działo. Osłupiały pochłaniałem każde słowo, w mojej głowie tworzył się pełnometrażowy film ze spotkania z tego co było, jak i z tego co mogło być, ale nie zostało opowiedziane. Stałem na baczność i  chciałem być, czuć, widzieć, dotykać, lizać... pragnąłem tego! Zalało to moje zmysły i przeobraziło moje fantazje, nadając temu pędowi kierunek i zwrot. To był dla mnie TEN moment obudzenia. Byłem kochankiem, a stałem się rogaczem- i o dziwo nie żałuję tej miany! Mogłem bliskiej osobie dać nie tylko siebie, ale też innych i czerpać z tego energię na więcej...

 

Związek nie przetrwał ( wydaje mi się że właśnie dzięki "zdradzie kontrolowanej" przetrwał aż tak długo dając nam swoiste katharsis), a ja obarczony "przekleństwem" cuckoldu szukałem osoby mi bliskiej, która to zrozumie, a może nawet sama przejmie "pałeczkę". Tu na scenę wchodzi ONA   :redevil:  . Mam nadzieję że jej odpowiedź trafi tu za niedługo  :mrgreen: .

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Na mnie ta tematyka trafila na zbiornik.pl gdzie zamiescilem kilka zdjec zony.Odezwal sie do mnie pewiem Pan ktory w dziwny sposob zaczal do mnie pisac,mowil ze z checia wejdzie w moja zone a ja bede patrzyl i wiele takich tekstow.Zdenerwowalem sie na niego i zaczelismy gadac ostro.Powiedzial ze na bank jestem rogaczem i to kwestia czasu kiedy go bede blagal o to zeby szmacil moja zone i ze czeka na mnie.Bylem strasznie zdenerwowany ale po jakim sczasie poczulem dziwne podniecenie .W google zobaczylem o co chodzi i natychmiast go przeprosilem.Pamietam ze zaczalem strasznie walic konia z podniecenia i czekalem ulegle na to co odpisze moj przyszly Pan.Znajomosc trwala pol roku ,pokochalem ta wirtualna znajomosc to jak mnie szmacil jak patrzyl na zdjecia mojej nagiej cycatej zony.Robilem wszystko co mi rozkazal.Od tamtej pory nie natrafilem na tak dobrego Byka chociaz szukam caly czas.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nasze preferencje seksualne jak wszystko inne dojrzewa i przeistacza się. Kiedyś nie wyobrażałem sobie takiej swobody, poligamii czy uczestnictwa w orgii. Z czasem zaczęli mnie interesować swingersi, na początku jako zjawisko i niespełnione marzenie. Potem trafiłem na pewien artykuł na onecie, dzięki któremu trafiłem na forum, dawno już nieistniejące. Pamiętam, że dzięki temu artykułowi na forum przybyło w ciągu 2 tygodni ponad 6000 użytkowników, z 4000 nagle zrobiło się ponad 10000. Dzięki niemu zostałem kochankiem. Później były kolejne fora, a ja stopniowo się przekonywałem, że bycie bullem może być ciekawe. Z czasem udało mi się przekonać do cuckoldu żonę i wtedy odkryłem, że dzięki temu przeżyłem największe emocje w moim życiu. Lubię sprawiać przyjemność innym kobietom, ale mojej żonie zdecydowanie najbardziej, uwielbiam widzieć ją podnieconą i napaloną, skłonną zrobić wszystko z kochankiem. Mimo upływu lat nadal cuckold jest dla mnie najlepszą rzeczą w seksie.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moja historia zaczeła się od fascynacji femdom/bdsm, od zawsze byłem raczej uległy w stosunku do kobiet i od tego wszystko się zaczeło... Na samym początku było to przekonanie i myśl, że przyjemność partnerki powinna być zawsze na pierwszym miejscu...
Nigdy, gdy słyszałem opowiadania kolegów, już w młodym wieku, o tym jak "zaliczyli" jakąś kobietę mi to nie imponowało... Od kiedy pamiętam większą radość i satysfakcję czerpałem z widoku odlatującej i usatysfakcjonowanej partnerki, bez tego sam nie byłbym spełniony... Myśli te sprawiały, że priorytetem zawsze była przyjemność partnerki i pieszczoty jej cała... odkryłem w sobie fetyszystę stóp i powoli poznając siebie zgłębiałem temat kobiecej dominacji coraz bardziej... Po czasie i doświadczeniach mniejszych i większych, wiedziałem już, że "waniliowy" związek nie da mi satysfakcji... że chciałbym się związać z kobietą dominującą, o którą mógłbym dbać i którą rozpieszczać... a takie widziałem w kobietach wyzwolonych, świadomych swojej seksualności i potrzeb...
Świadomy swojej uległości, będąc w związku z kobietą... początkowej jego fazie, ale rokującym... siedząc przy drinku ze znajomymi jej koleżance rozwiązał się język i usłyszałem o jej wcześniejszych ekscesach... Po całym zajściu tłumaczyła, że to czas przeszły, że zmieniła się dla mnie, że jestem pierwszym facetem, którego nie zdradza... Ale chyba widziała błysk w moim oku... Zawsze rozumieliśmy się bez słów... Przynajmniej przez początkowy okres gdzie wszystko się układało... Przyznała mi się również do tego, że ma przyjaciela, z którym zawsze zdradzała swoich partnerów, gdy się kłócili i mieli gorsze dni, a nie wyobraża sobie nie uprawiać seksu... Powiedziała, że teraz on ma partnerkę, ona mnie i mnie nie zdradza, ale jeździ do niega czasami jako, że dzielą wspólnie pasję i lubi się z nim przytulać nago, czego za zdrdę nie uważa... Usłyszała, że ja jej "na łańcuchu" nie zamierzam trzymać, że i tak zrobi to co będzie chciała... Była trochę zdziwiona, że nie było awantury, że dostaje dosyć dużą swobodę... Jeszcze nie wiedziałem wtedy jak to zdefiniować, ale chciałem docenić jej otwartość.. I nie wyobrażałem sobie bym mógł ją ograniczać w jakiś sposób... Nie byłem chyba jeszcze na tyle dojrzały, aby powiedzieć jej o swoich emocjami temu towarzyszących, że zamiast złości czuję dreszczyk... że czułem w sobie podniecenie... Ale widziała we mnie tą iskrę, tak jak wspominałem wtedy rozumieliśmy się bez słów... Później coraz śmielej i częściej wspominała o facetach, którzy ją podrywali... O seksie z byłymi... Rosło w nas wtedy pożądanie... Coraz częściej wyobrażałem ją sobie z innymi, jako tą "łatwą", mimo to, że była piękną kobietą, wysoką i zgrabną i wcale łatwa nie była... Wszystko rodzi się w głowie... I tak to zaczeło się w mojej głowie... Emocje temu towarzyszące były nie do opisania... Sytuacja z czasem poszła jeszcze trochę do przodu, ale nieznacznie... Rozeszliśmy się z różnych innym powodów, a dziś mając wiedzę i świadomość, której wtedy nie miałem, wiem, że mogłaby być idealną partnerką/Hotką...
A ja sam tak odnalazłem w sobie naturę rogacza...

Przepraszam za chaotyczność wypowiedzi, starałem się ubrać w słowa swoje myśli najlepiej jak potrafię, ale ciężko oddać te emocje, a nigdy poetą ni byłem... choć lubię kobietę rozpieszczać i słowem...

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A ja tak jak ze wszystkim.... przypadkiem:)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...