Skocz do zawartości
ŁaurBałaur

"Wypalenie"?

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegos czasu nie jestem w stałym związku, jednak i ja po intensywnych okresach spotkań miewam nawet miesiąc gdzie nie odczuwam nawet cienia potrzeb spotykania się...czytam książki, chodzę na koncerty, ...sama...i cieszę się tym byciem z sobą bardzo...czasami jakiś kolega robi fochy bo nie rozumie dlaczego niekiedy organizowalam spotkania 2 razy w tygodniu ,a potem miesiąc ciszy....potrzebuję balansu, powrotu do tego kim jestem, czego chcę, refleksji....za to jak już wracam "do ludzi" to odnajduję nowe smaki, doznania, przyjemność jest wielka.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

To chyba nie syndrom "wypalenia" a raczej doswiadczenia i stabilizacji.Wszystko na poczatku wydaje sie inne , potem emocje opadaja i zostaje sama tresc. Ta tresc to u Was Wasze uczucie.

 

No ale stabilizacja i doświadczenie to synonim wypalenia.

A uczucie... to trzeba wyjaśnić tym co "włożeniem penisa w obcą cipeczkę" traktują jako coś, c h o r e g o.

Smiech mnie zabija, kiedy doradcy seksualni radzą na pobudzenie monogamicznego związku, aby zrobić "romantyczną kolację" i dodają jeszcze "seksowną bieliznę".

Turlam się ze śmiechu.

Oczywiście jest to atrakcyjne  dwa razy w tygodniu dwa razy w miesiącu, aż po dwóch razach w roku, staje się rutyną.

Być może są inni którym nie znudzi się to cztery razy w tygodniu, miesiacu i roku - mnie takie rzeczy nudzą szybko.

Opócz totalnego braku znudzenia żoną i rodziną - wszystko inne musi się zmieniać.

(Może to objawy jakiejś choroby?)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

To jest naturalny proces, że chce się więcej, tak jak początkujący narciarz, który "otrzaskał" już wszystkie niebieskie trasy i ciągnie go na trudniejsze stoki, bo na tamtych już adrenalina już nie ta ;)

M: Rozczaruję Cię być może ale obecnie nie widzę się w roli "narciarza", wcale nie chcę "harder, better, faster, stronger"...
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

zastanawiam się czy to wypalenie a może jak już ktoś napisał przyzwyczajenie?

moim zdaniem jak ze wszystkim w życiu - na początku bawi i podnieca nas to co odkrywamy, z czasem przyzwyczajamy się do tego, a na koniec robi to na nas wrażenie niewielkie... można by tu zastosować porównanie z nauk medycznych - w procesie długotrwałego leczenia należy albo robić przerwy, albo zmieniać dawki i natężenie leku, podobnież jest z jedzeniem - jeśli codziennie jadłbym moje ulubione pierogi ruskie daję głowę, że po miesiącu przestałyby mi smakować w ogóle...

dlatego nie nazwałbym tego wypaleniem, bo według mnie wypalenie to okoliczności, w których nie masz najmniejszej ochoty powtarzać tego co robisz, sprawia ci to ewidentnie nieprzyjemne uczucia i jedynie radykalne zmiany mogą coś zmienić np zmiana pracy, zmiana zawodu... natomiast jeżeli odczuwasz nadal przyjemność lecz zdecydowanie mniejszą niż na początku  z robienia czegoś to jest to przyzwyczjenie i rutyna...

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To nie wypalenie, lecz oswojenie pewnych emocji. Im więcej spotkań, z większą częstotliwością tym szybciej taka reakcja następuje. Po pewnym czasie bedziecie chcieli czegoś więcej, czegoś nowego, innego. Co znów oswoicie :) I znów coś nowego ... :)

 

Niektórzy nazywają to uodpornieniem na dany bodziec i pewnie mają rację ... ale jakbyście spróbowali zrobić sobie dluższą przerwę, to pobudzenie i emocje powrócą, nawet jesli nie 10/10 w Waszej skali, to na pewno więcej niż 3/10 ;)

 

 

Kiedyś gdy Janek wyjeżdżał do swojej Kochanki na 1-2 dni nie byłam w stanie NIC zrobić juz na 2 dni wcześaniej i jeszcze 2 dni później, przeżywałam każdą minutę spotkania razem z Nimi :) Dziś cieszę się z Jego wyjazdu robiąc zakupy, idąc do pracy, załatwiając najróżniejsze rzeczy, umawiąjąc się z koleżankami lub czasem nawet na swoje spotkanie.

 

Po prostu z czasem przychodzi bardziej mentalna niz fizyczna przyjemność ze spotkań wspólmałżonka i owe spotkania nie absorbują tak bardzo naszej uwagi, naszego myślenia, odpuszcza "nakręcenie" na najwyższych obratach na rzecz spokojnego cieszenia się i czekania na swoją fizyczną przyjemność jako uzupełnienie zadowolenia, że współmałżonkowi jest dobrze i przyjemnie z kochankiem/kochanką.

 

A wypalenie byłoby wtedy, gdyby nie chciało się Wam już nawet organizować takich spotkań ...

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

natomiast jeżeli odczuwasz nadal przyjemność lecz zdecydowanie mniejszą niż na początku z robienia czegoś to jest to przyzwyczjenie i rutyna...

 

Zgadzam się z całą Twoją wypowiedzią, ale to Autor rozstrzygnie co "dolega" ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

M: Z drugiej jednak strony ostatnie spotkanie K z "Młodzieńcem" wspominam niezbyt miło, trwało ono zdecydowanie za długo. Fajnie jest gdy K "wyrywa się" z domu na szybki sex i po 2 - 3 godzinach wraca podniecona ale i zrelaksowana jednocześnie i potem bawimy się wspólnie jednak ostatnio "nie było co zbierać" bo małolat tak ją wymęczył. Nie wyobrażam sobie jak ktoś może chcieć wysłać żonę na wakacje z kochankiem...

 

przyzwyczjenie i rutyna...

...które bywają niczym ciepły koc w jesienny wieczór, może więc nie są takie złe?... :)
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zgadzam się z całą Twoją wypowiedzią, ale to Autor rozstrzygnie co "dolega" ;)

 

Droga Ilciu, ależ ja nie chciałem i nie chcę rozstrzygać zwłaszcza w tej sprawie :) poprostu wyraziłem swoje zdanie, z którym Autor wcale a wcale zgadzać się nie musi :D

...które bywają niczym ciepły koc w jesienny wieczór, może więc nie są takie złe?... :)

 

Dobry koc, w jesienny wieczór, a nawet całą noc jest jak najbardziej wskazany, a im dłużej jest z nami tym większy sentyment do niego mamy (niczym do zabawek z dzieciństwa) :D i nie chcemy zamieniać na nowy

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...