Skocz do zawartości
Zouza

Squirt - dlaczego ze mną nie?

Rekomendowane odpowiedzi

Tak sobie czytam co piszecie drodzy Forumowicze i w zasadzie doznaję zdziwienia, że nikt nie wywodzi tego cudnego zjawiska z pożądania, a co za tym idzie z podniecenia, a dopiero potem technika ma znaczenie finalne :P

Zwłaszcza my kobiety powinnyśmy o tym wiedzieć, że bez uczucia pożądania danego mężczyzny nic nie wyjdzie, chyba, że technicznie na lubrykant, tego jednak nie praktykowałam, zatem nie wiem czy jest możliwe ;)

Dość dokładnie opisano w artykule, choć skupia się on w zasadzie na orgazmie kobiecym w ogóle, to jednak porusza również zjawisko kobiecego wytrysku.

Moim zdaniem nie ma możliwości uzyskania squirtu samą techniką, jeśli w tym samym czasie w naszej głowie nie ma pożądania i podniecenia.

Seks jest w głowie, nie w palcach ;)

Moja teza jest zatem taka: orgazm ze squirtem jest wtedy i tylko wtedy, gdy jest pożądanie :)

 

A to co jest istotne to właśnie podniecenie.

 

Z tym się zgadzam, gdyż pasuje do mojej powyższej tezy :)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I może Was to zdziwi, ale to faceci jednak zwykle wiedzą więcej na ten temat niż same zainteresowane.

 

Zwykle? Badania przeprowadziłeś?

Być może często tak bywa, ale wybacz - ni chuja nigdy nie będziesz wiedział, co kobieta czuje, a o tym była mowa.

 

Tak sobie czytam co piszecie drodzy Forumowicze i w zasadzie doznaję zdziwienia, że nikt nie wywodzi tego cudnego zjawiska z pożądania, a co za tym idzie z podniecenia, a dopiero potem technika ma znaczenie finalne

 

Nie nikt, bo wiele osób o tym mówiło.

Dla mnie oczywistą oczywistością jest to, że nie będzie seksu z facetem, na którego nie mam ochoty, więc tym bardziej nie ma mowy o squircie. Także sam seks w ogóle wynika z pożądania i podniecenia.

Jednak nawet przy największym pożądaniu i podnieceniu - z wieloma squirt po prostu nie ma miejsca. Stąd moje twierdzenie, że squirt jest wynikiem odpowiedniej techniki.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Jednak nawet przy największym pożądaniu i podnieceniu - z wieloma squirt po prostu nie ma miejsca.

 

No właśnie! Czyli najpierw pożądanie i podniecenie, a potem technika :):indians:

A jeśli jej nie ma, to i wytrysku kobiecego nie ma :)

Ufff, wiedziałam, że mam rację :redevil:  :D

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Illcia, no przeca to oczywiste jest. Bo jak sobie wyobrażasz iść do łóżka z facetem, którego w danej chwili nie pożądasz? 

Jednak SAM SQUIRT to już kwestia wyłącznie techniki. Nawet największe pożądanie i podniecenie, najdzikszy seks go nie wywoła, jeśli nie ma techniki.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zgniotłyście wulkana w tej dyspucie :):):)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Bo jak sobie wyobrażasz iść do łóżka z facetem, którego w danej chwili nie pożądasz?

 

W niektórych związkach bywa różnie. Czasem robi się coś może nie całkiem wbrew swojej woli, ale dla przyjemności partnera.

Ale to nie o tym temat:)

 

 

 

Jednak SAM SQUIRT to już kwestia wyłącznie techniki

 

No właśnie z tym nie do końca się zgadzam, bo squirt występuje nie tylko w przypadku potocznie zwanej palcówki, ale też podczas konkretnych pozycji penetracyjnych ;)

Więc w tym przypadku trudno mówić o technice partnera, jeśli akurat znajduję się w pozycji na jeźdźca i to ja decyduję o tempie lub głębokości penetracji :)

Zgniotłyście wulkana w tej dyspucie :):) :)

 

Nikogo nie gniotłam, ba, nawet się z nim zgadzam w cytowanym zdaniu :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W niektórych związkach bywa różnie. Czasem robi się coś może nie całkiem wbrew swojej woli, ale dla przyjemności partnera.

Ale to nie o tym temat:)

 

 

 

 

No właśnie z tym nie do końca się zgadzam, bo squirt występuje nie tylko w przypadku potocznie zwanej palcówki, ale też podczas konkretnych pozycji penetracyjnych ;)

Więc w tym przypadku trudno mówić o technice partnera, jeśli akurat znajduję się w pozycji na jeźdźca i to ja decyduję o tempie lub głębokości penetracji :)

 

Nikogo nie gniotłam, ba, nawet się z nim zgadzam w cytowanym zdaniu :)

 

Illcia, to też kwestia techniki, IMO. Nie mówiłam li tylko o technice partnera, choć ostatnio dyskusja na te tory zeszła. 

Nadal powtórzę - bez pożądania i podniecenia nie ma mowy o seksie w ogóle - zakładam "zdrowy układ". ;)

Niemniej we wspomnianej pozycji "na jeźdźca" - Ty nadajesz tempo, "ustawiasz" głębokość, typ ruchów - słowem robisz to, co squirt może spowodować, bądź nie. Ponadto partner też nie leży chyba jak kłoda? Nawet, gdyby był związany, to nadal pozostaje ruch miednicy, prawda?

To tylko kwestia "blokady" na danego partnera w kwestii squirtu - świadoma, bądź nieświadoma.

 

Poza tym dlaczego kobiety potrafią same, w czasie masturbacji doprowadzić się do squirtu? Przecież nie występuje tu element pożądania partnera.

 

Ale to moje zdanie, choć poparte wieloma obserwacjami z bardzo bliska. ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No właśnie z tym nie do końca się zgadzam, bo squirt występuje nie tylko w przypadku potocznie zwanej palcówki, ale też podczas (...) pozycji penetracyjnych ;)

jak najbardziej! ku mojemu zaskoczeniu..... ;)
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Poza tym dlaczego kobiety potrafią same, w czasie masturbacji doprowadzić się do squirtu? Przecież nie występuje tu element pożądania partnera.

 

Zuzu, a bo dlatego, że seks jest w głowie :P Pisałam wyżej :)

I jak najbardziej występuje element pożądania, tego akurat partnera, o którym sobie fantazjuję :P

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Illciu, ale samo wyobrażenie squirtu nie wywołuje, prawda? Wywołuje tylko/aż pożądanie i podniecenie. Czy się mylę?

 

A ja sobie o nikim nie fantazjuję, po prostu rozładowanie napięcia, a squirt jak ta lala. ;) Ba! Czyjaś obecność, realna, czy wyimaginowana, nie pozwala mi na jego osiągnięcie. A tak - pstryk na guziczek i jest. ;)

 

Ach, no jest jeszcze sprawa, od której zaczął się temat. Mianowicie kwestia Kolegi, który to znacznie bardziej mnie podnieca niż jego kumpel. Ale to właśnie kumpel znalazł "magiczny guziczek" - stąd rozżalenie mojego Kolegi. ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...