BDSM - co lubicie, czego nie?

[Piorun 931]

Dobra,muszę zaspokoić waszą ciekawość

Uwielbiam wieszać za sutki

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Mi sie wydaje, że jeżeli ktoś lubi bdsm to, to musiało w nim od dawna siedzieć, tylko z jakichś powodów tego nie wiedział.

Nie zgodze się z Tobą Chanel Seksualizm u każdego z nas jest inny. Dla mnie fantazje (tylko fantazje) o BDSM to mały dodatek do zycia . Bardzo mnie kręci w nich oddanie sie we władzę marzen innej osoby. Zatracenie siebie w kimś innym.

Lub oddanie się innej osobie w moje marzenia.

Delikatna przemoc, akcesoria są dla mnie tylko dodatkami podkreslającym nasz związek

Andz, jeśli ktoś nie lubi BDSM, nie odkrył w sobie wrodzonego pociągu do tego typu seksu, to nigdy go nie polubi. Co najwyżej będzie starał się zaspokoić partnera. Oczywiście czym innym będą fantazje, a czym innym ich spełnienie. Dla przykładu moją fantazją jest zbiorowy gwałt. Oczywiście NIGDY nie chciałabym, by naprawdę mi się to przydarzyło. Niektóre zachowania seksualne mogą zawsze pozostać w sferze fantazji. Jeśli jednak ktoś zdecyduje się na ich realizację, to jasno może określić - podoba się, bądź nie. Fakt praktykowania BDSM nie musi też oznaczać, że master nie będzie potrafił już nigdy być czułym kochankiem. Jednak BDSM będzie preferowaną formą.

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Dobra,muszę zaspokoić waszą ciekawość

Uwielbiam wieszać za sutki

No patrz, a ja się wstydziłam przyznać, że lubię wieszać, chociaż za coś innego.

[Piorun 931]

Dobra,muszę zaspokoić waszą ciekawość

Uwielbiam wieszać za sutki

No patrz, a ja się wstydziłam przyznać, że lubię wieszać, chociaż za coś innego.

Czyli lubisz robić tak zwanego Netoperka

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Andz, jeśli ktoś nie lubi BDSM, nie odkrył w sobie wrodzonego pociągu do tego typu seksu, to nigdy go nie polubi. Co najwyżej będzie starał się zaspokoić partnera. Oczywiście czym innym będą fantazje, a czym innym ich spełnienie.

Nie wiem , moze spróbuję , może poznam.

Lubię poznawać siebie , lubię poznawać innych.

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Netoperek rządzi.

 

Andz, może też odkryjesz, że to w Tobie też siedziało, a obawiałeś się wypuścić demona.

[Duszek Selene]

BDSM, moim zdaniem, to raczej określone preferencje, które otrzymaliśmy od natury. Ja w seksie jestem zdecydowanie uległa, jest to dla mnie naturalne, niewymuszone. Owszem, zdarzały się zabawy w dominującą, ale nie potrafiłabym być taką na stałe.

skoro faktycznie ci to nie leży a traktujesz to raczej okazjonalnie to powinno tak zostać bo z dominacją nic na siłę

Fakt praktykowania BDSM nie musi też oznaczać, że master nie będzie potrafił już nigdy być czułym kochankiem. Jednak BDSM będzie preferowaną formą.

stwierdzenie to tyczy się również uległych

przecież nie jesteś uległą dla każdego, tylko dla tego Jednego Jedynego.

Jeżeli inny facet zażądałby od ciebie tego czego żąda Jedyny dostałby z pewnością odpowiednią odprawę.

Poza tym Master też potrafi być czułym kochankiem w relacjach BDSM

tylko droga jest troszkę inna

wyobraź sobie sytuację kiedy jesteś związana a ona stoi z batem

owszem czujesz dotknięcia batu na swej skórze, ale czujesz też po uderzeniu kojący dotyk swojego Pana, może to być głaskanie zaczerwienionych miejsc jak również delikatne podmuchanie na to gorące od uderzenia miejsce lub jeszcze coś innego (tutaj inwencja zależy od Mastera)

Może nie jest to typowy "czuły" przykład ale uzmysłowienie że też takowe w BDSM bywają

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Tak, dominacja - jak wcześniej pisałam - tylko okazjonalnie.

 

Oczywiście, zarówno osoby uległe, jaki i dominujące, potrafią na trochę "zmienić skóre".

 

Zapewne bywają też czułe zachowania w kontaktach BDSM. I o ile na samym początku (ewentualnie na końcu, jeśli facet ma taką nieodpartą potrzebę) aktu jest to ok., to wraz z rozwojem sytuacji jest dla mnie nie do przyjęcia. Może tylko dodam, że jakieś bardzo ostre BDSM też nie jest dla mnie.

Owszem, jestem uległą dla każdego, którego wpuszczę do łóżka. Właśnie dlatego, że taka moja natura, a nie jedynie urozmaicenie i chęć dodania odrobiny pikanterii.

[Duszek Selene]

To był tylko przykład

wiadomo że wraz z rozwojem sytuacji zmienia się też i zachowanie

Co do ostrości

wiesz granice są z reguły przesuwane coraz dalej

w praktyce z czasem to co było wierzchołkiem czyli naszą granicą z biegiem lat i nabierania doświadczenia staje gdzieś na samym dole i dawno zostało sprawdzone i zaakceptowane bądź nie

[Małgosia✩ 4 156]

przecież nie jesteś uległą dla każdego, tylko dla tego Jednego Jedynego.

Jeżeli inny facet zażądałby od ciebie tego czego żąda Jedyny dostałby z pewnością odpowiednią odprawę.

Poza tym Master też potrafi być czułym kochankiem w relacjach BDSM

tylko droga jest troszkę inna

 

Jeżeli mój Pan nakazałby mi poddać się innemu, to tak też bym postąpiła. Poza tym podobnie jak Zuza, jestem uległa w łóżku z natury i jakakolwiek dominacja z mojej strony byłaby dla mnie śmieszna. Wydaje mi się że dużo uległych tak ma, chyba że są switchami

 

A co do czułości to faktycznie, Pan bywa czuły, na koniec ;D Ale oprócz związków gdzie partner życiowy jest naszym Panem, dużo w świecie bdsm jest związków otwartych i Pan bywa tylko Panem. Wtedy chyba aż tak czuły nie jest.

 

A czego nie lubię... jak ktoś myli bdsm z ostrym seksem. I jak nieinteligentni panowie, chcąc "zagadać" używają obraźliwych określeń już na wstępie, nie widząc w tym nic dziwnego :/