pierwsze spotkanie

[Ogier z Gdańska 155]

Nie no jakie rady tu dać??? Może gotowy scenariusz"

pkt 1. - przedstaw się

pkt 2. - bądź kulturalny

pkt.3.

pkt.4.

itd.

 

Takie działanie nie ma sensu to tak samo jakbyś się zapytał jak się ubrać by mieć 100% gwarancje sukcesu.

Już tu Atsiv napisał....bądź sobą, nie udawaj nikogo bo jak będziesz udawał to może i zdobędziesz chwilowo uznanie Hotki...ale szybko okaże się, że było minęło i do niczego nie dojdzie bo wyjdzie Twoje prawdziwe Ja.

Wydaje mi się, że lepiej być sobą, cóż szkoda jeśli nie uda Ci się przekonać sobą  potencjalnej żony ale wtedy będziesz przynajmniej szczery wobec innych. Nie każdy każdemu musi odpowiadać.

No chyba, że chcesz przepisu by nie ważne czy raz czy tysiąc wylądować z daną żoną w łóżku bo tobie chodzi jedynie o zaliczenie kolejnej żonki wtedy takie odgrywanie roli wspaniałego kochanka ma sens.

[newebie 386]

 

Nigdy nie traktuj męża Hotki z góry. To Twój sprzymierzeniec, bez niego w wielu przypadkach w ogóle nie doszło by do spotkania. No i w końcu dążysz do spotkania z jego zoną.

 

bardzo dobrze napisane, serio. niestety niektórzy Panowie nie mogą tego pojąć jak ważny potrafi być mąż, myślą, że grunt to zbajerować hotkę. a u nas jest tak, że zbajerować trzeba umieć i mnie i hotkę, bo jak nam się ktoś nie spodoba, nie ważne czy to jej czy mi, to do niczego nie dojdzie. chcemy być na 100% pewni, że gość jest wyluzowany, ale zarazem kulturalny, dyskretny, z dystansem do siebie i co najważniejsze rozumiejący sedno i istotę tej sytuacji. bo to nie jest orgia gzie dochodzi do zbliżenia obcych ludzi, to jest sex najukochańszej na świecie istoty z innym osobnikiem płci męskiej. i bardzo łatwo zrobić coś nie tak, czasem nawet nieświadomie. 

druga sprawa - jeśli nie jesteś pewien jak ONI - rogacz - HW - chcieliby żeby wyglądało wasze spotkanie - to postaraj się o to dopytać. dla nas określone rzeczy są na przykład bardzo ważne. wiem, ze trudno  o tym mówić, ale uwierz mi, lepiej spróbować się przełamać i pogadać przed, niż potem zrobić coś źle. 

taka to moja subiektywna rada.