Skocz do zawartości
Małgosia

fem(male)dom _24/7_

Rekomendowane odpowiedzi

Femdom 24/7 w rozumieniu niekończącej się sesji BDSM i całodobowego zapierniczania w kajdanach u stóp Pani można włożyć między bajki. Lub mokre sny uległych mężczyzn z moją skromną osobą na czele ;). Niestety w świadomości większości ludzi z tym właśnie się to kojarzy.

Nie da się tak spędzać całego życia, tym bardziej gdy w domu są dzieci.  Toteż świetnym pomysłem są kilkudniowe wypady gdzieś we dwoje, bez dzieci i obowiązków na głowie. Takie Femdom 24/2 lub 3 - zależy na ile dni uda się wyjechać.

Jednak Femdom w naszym przypadku to nie tylko łóżko, BDSM, gadżety i rozkazy. To Lifestyle. Kobieca dominacja rozciągająca się na praktycznie wszystkie aspekty życia codziennego. Chyba jedyna rzecz, w której tworzymy równouprawniony związek, to podejście do dziecka. O całej reszcie decyduje @Dragonfly. Nie znaczy to oczywiście, że ja jako uległy w związku nie mam nic do gadania, poza wykonywaniem poleceń. Chodzi bardziej o to, że do Niej należy decyzja. Do mnie pomysły, propozycje, wykonanie. Jak również 80% obowiązków domowych ;)

Taki układ sił w związku sprawdza się doskonale od długich lat i sprawia nam wiele satysfakcji. Według mnie to jedyny możliwy w realnym życiu sposób na Femdom24/7.

 

  • Lubię 12

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
31 minut temu, skrzat pisze:

To Lifestyle. Kobieca dominacja rozciągająca się na praktycznie wszystkie aspekty życia codziennego. Chyba jedyna rzecz, w której tworzymy równouprawniony związek, to podejście do dziecka. O całej reszcie decyduje @Dragonfly. Nie znaczy to oczywiście, że ja jako uległy w związku nie mam nic do gadania, poza wykonywaniem poleceń. Chodzi bardziej o to, że do Niej należy decyzja. Do mnie pomysły, propozycje, wykonanie. Jak również 80% obowiązków domowych ;)

Taki układ sił w związku sprawdza się doskonale od długich lat i sprawia nam wiele satysfakcji. Według mnie to jedyny możliwy w realnym życiu sposób na Femdom24/7.

 

czekaj czekaj @skrzat... muszę dopytać... bo abstrahując od potrzeb erotycznych, to czytając Twój opis powyżej wychodzi na to, że ja przez lata całe funkcjonuję w związku femdom :lach: a nazywam to partnerstwem :D (absolutnie nie mam intencji spłaszczenia tematu)

 

dopytam zatem o pewne szczegóły i jeśli nie zbyt intymne to mam nadzieję, że mi odpowiesz

 

decyzyjność

czy oddajesz ją @Dragonfly "boleśnie", tzn. że te obszary gdzie podejmuje decyzje a one całkowicie Tobie nie pasują a akceptujesz je wyłącznie dlatego, że masz taką naturę a raczej bo Dragonfly ma taką? :) czy są to jednak obszary,  w których po prostu nie chcesz podejmować decyzji? jest Ci wygodnie z tym, że Ona je podejmuje? bo ogólnie nie masz potrzeby podejmowania decyzji?

 

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
49 minut temu, iko pisze:

decyzyjność

czy oddajesz ją @Dragonfly "boleśnie", tzn. że te obszary gdzie podejmuje decyzje a one całkowicie Tobie nie pasują a akceptujesz je wyłącznie dlatego, że masz taką naturę a raczej bo Dragonfly ma taką? :) czy są to jednak obszary,  w których po prostu nie chcesz podejmować decyzji? jest Ci wygodnie z tym, że Ona je podejmuje? bo ogólnie nie masz potrzeby podejmowania decyzji?

Wiele decyzji, które podejmuje @Dragonfly mi nie pasuje.  Pewnie nieźle byśmy się kłócili, gdybym walczył o swoje.  Jednak w sposób naturalny zgadzam się pokornie z tym co postanowi. To nie jest tak, że ja chcę, albo nie chcę podejmować decyzji. Chodzi o to, że nie mogę. Będąc w związku Femdom moje prawa są w pewnym stopniu ograniczone, i tak jak są rzeczy, które muszę, tak i są takie, których mi nie wolno. Między innymi nie mogę nie zgadzać się z decyzjami @Dragonfly.

I nie chodzi o jakieś określone obszary, lecz o wszystko. Na pewnych sprawach znam się lepiej niż Ona i wtedy próbuję przedstawić swoje zdanie, zaproponować coś... Czasem się uda, czasem nie. Jednak zawsze to Żona ma decydujące zdanie.

Czy to dla mnie wygodne? Różnie.  To tak jak z praktykami BDSM dla uległego. Jedne są fajne inne nie, ale ważne, że Pani ma frajdę. @Dragonfly lubi rządzić w związku, spełnia się w tym i ja to w Niej kocham.

Czy nie mam potrzeby podejmowania decyzji? Nawet nie wiem czy można mieć albo nie mieć takiej potrzeby.  Zawsze myślałem, że podejmowanie decyzji dyktuje aktualna konieczność. 

 

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Oj nie przesadzajmy. Życie toczy się swym torem, a problemy nie zbierają się przecież w coraz wyższą stertę. Więc na głowie jest ich mniej więcej stała ilość.

Chyba prawdą jest, że za władzą stoi odpowiedzialność. I są ludzie, którzy władzę lubią a z odpowiedzialnością sobie radzą. Ja nie wiem jak to jest, bo do takich ludzi nie należę. W tym wypadku lepiej może naświetliłaby to @Dragonfly.

Doceniam chęć rozczłonkowania zagadnienia na czynniki pierwsze i przyjrzenia mu się dokładniej, ale tak naprawdę to sprawa jest dość prosta. W pewnym sensie mógłbym ją przyrównać do zależności Szef - podwładny. Szef rządzi, podwładny wykonuje. Mądry szef słucha sugestii mądrego podwładnego. Każdy zna swoje miejsce i system pracuje.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@skrzat, kosmicznie dziękuję Ci za powyższe wypowiedzi. Są dla mnie bardzo cenne, szczególnie teraz, gdy na swój sposób chcę rozliczyć się z własną przeszłością i bezpiecznie czerpać z teraźniejszości oraz przyszłości.

 

I tak sobie myślę, ze swojej perspektywy poniekąd... Czy ta słodko-gorzka codzienna świadomość, że czego byś nie zrobił, to i tak do @Dragonfly należy ostatnie zdanie, któremu musisz się poddać - nie sprawia, iż w jesteś permanentnym stanie podwyższonego podniecenia seksualnego? Regularny związek, w którym każdego dnia na różne sposoby Partner Życiowy okazuje swą Władzę, niesie dla mnie ogromne pokłady erotyzmu. Dochodzę do wniosku, iż te parę lat wstecz żyjąc w czymś na kształt maledom 24/7 po prostu mi się styki w mózgu poprzepalały. Pewnie dlatego, że jak wspomniałam w wątku o dobrym dominie, uległość jest moją naturą seksualną - żadną inną. Poczucie bycia pod czyjąś kontrolą na co dzień, w różnych aspektach - sprawiało, że wszystko stawało się dla mnie seksem. Zdecydowanie mnie to przeciążyło i zagubiło.

 

Ciekawi mnie, jak to jest u Ciebie. Co jest w 24/7 bodźcem erotycznym, a co już nie?

 

Mam nadzieję, że nie namieszałam za bardzo.

 

Lula.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bodźcem erotycznym może być praktycznie wszystko :). Zależy jak zostanie podane. Ale to nie jest tak, że chodzę całe życie nakręcony ze stójką w spodniach.

Proza życia jest w większości nudna i nijaka, więc moje codzienne obowiązki, są zwykłą pracą do wykonania. Jednak gdy słyszę np. podczas zmywania naczyń jak Żona woła - "Zrób mi kawę", a na moje "za chwilę bo myję gary" słyszę "Teraz!"... cóż takie momenty sprawiają, że najchętniej podałbym Jej tę kawę na kolanach z cielęcym uśmiechem na twarzy.

To są codzienne rozbłyski, smaczki, które podkreślają to co jest między nami. Myślę, że @Dragonfly dobrze się z tym czuje.  W sumie to nie wiem jednak jak Ona to odbiera.

Na co dzień nie chodzę z wypiekami na twarzy i bolesną erekcją. Jakby nie było to małżeństwo a nie sesja.

To, że wszelkiej maści decyzje dotyczące naszego życia należą do @Dragonfly, nie jest jednak w żaden sposób podniecające w jakiś szczególny femdomowy sposób. Pewnie dlatego, że zachodziło to stopniowo i trwa już dłuuugie lata. Stało się normą. Fajną, dla nas właściwą i w jakichś głębszy sposób klimatyczną, ale jednak normą.

Na pewno też moja Żona nie okazuje na co dzień swej Władzy w widoczny sposób. Mamy córkę. Staramy się więc by pewne sprawy wyglądały na naturalne. Chyba myśli, że ma ojca pantoflarza i matkę heterę :D.

 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, switch pisze:

Ja ciągle uważam, że na spotkaniu gdzie jedna osoba jest uległa a druga dominująca to ta uległa jest ważniejsza. To o jej przyjemność bardziej trzeba się postarać tak by czuła się sponiewierana i wykorzystywana tak jak lubi :)

A widzisz, ja mam inaczej. Takie podejście jest dla mnie wręcz nie do przyjęcia.

Moim zdaniem na spotkaniu czy podczas całej relacji D/s obie strony są tak samo ważne. Inaczej wygląda mi to bardziej na spełnianie zachcianek uległego/uległej kosztem strony Dominującej.

Natomiast jeśli chodzi o samą przyjemność, to tu jestem egoistką. Moja jest najważniejsza i koniec. To uległy musi się postarać mnie zadowolić i sprostać moim oczekiwaniom.

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@switch, myślę, że fakt iż jesteś mężczyzną switch ma  w tym wypadku niemałe znaczenie.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, switch pisze:

To ja może doprecyzuje - ja tak mam jako dominujący.

 

Jaok uległy staram się (nie zawsze wychodzi ) dostarczyć przyjemności Dominującej stronie

Nie bierz tego do siebie, ale m.in. z takich przyczyn wydaje mi się, iż miałabym problem by być dobrą uległą dla mężczyzny switchującego.

 

Nie chcę, by Dominujący miał tendencję do spełnienia moich zachcianek. To ja jestem od spełniania zachcianek.

 

Lula.

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
23 godziny temu, switch pisze:

Przecież za podejmowaniem decyzji idzie też odpowiedzialność??

Owszem i czuję się w pełni odpowiedzialna za decyzje, które podejmuję. Nie jest mi też z tym jakoś źle czy niewygodnie.

I nie widzę różnicy, gdy pionem decyzyjnym w  związku jest jedna osoba - w tym wypadku kobieta. Przecież nie każdy się do tego nadaje.  Nie każdemu z tym wygodnie.

U nas jest wyraźny podział ról. Ja decyduję, organizuję większość imprez, wypadów itp, a @skrzat jest od zapewnienia mi wygody, od odciążenia mnie od prac domowych (których nienawidzę) i od umilania mi po prostu życia.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...