Pytanie do znawców o temperaturę powietrza i wody.

[Duszek zus]

A kto napisał że polewanie chłodzi?

[Duszek Lis Witalis]

...A co jesli nie bedziemy polewac rozrzazonych kamieni? Tak - bajka skonczy sie tak samo jak powyzej."

[Duszek zus]

Ty napisałes

Polewanie kamieni, a robi się to pod koniec sesji (no, chyba że sauna jest biedna i oszczędza na ogrzewaniu, to już inny temat), powoduje gwałtowny wzrost wilgotności

A ja wczesniej

Polewajac kamienie woda zwiekszasz wilgotność

Dostrzegasz jakąs róznicę? Sprawe stosunku wilgotności do temp juz wyjasniałem wczesniej

[mywyoni1984✩ 519]

to ja proponuję wspólny wypad do sauny i sprawdzimy organoleptycznie

w Szczecinie nie ma nic ciekawego także proponuję wizytę u zachodnich sąsiadów w Schwedtt

[hadrig✩ 169]

Lis Witalis - dziekuje za obszerne wytlumaczenie "o co loto" z saunami

 

Nie chodzilo o to, ze polewajac kamienie spada temperatura. W saunie jest taka "pojemnosc termiczna", ze naprawde trzebaby mnostwo wody wylac (zapewne w ilosciach "strazackich") zeby obnizyc temperture. Pare chochelek wody na kamienie ktore w obecnych saunach sa od razu na nowo podgrzewane grzalka elektryczna naprawde nie jest w stanie znaczaco (o kilkadziesiat stopni C) obnizyc temperatury.   Chodzilo o to, ze wylewajac wode podnosimy wilgotnosc. A to pozwala organizmowi skuteczniej dokonywac wymiany cieplnej.

 

Jednak! Jak nam Lis Witalis wytlumaczyl to dziala zupelnie na odwrot. Ma byc "sucho" a nie "mokro".

 

No coz - w podstawowce nie przekazywali mi podstawowej wiedzy o saunach suchych i parowych ;-) A pozniej to wolalem korzystac niz o tym czytac. Zupelnie jak z pozostalymi tematami na tym forum

[Kobieta 109]

to fakt

niezle poparzylam sobie szyje lancuszkiem bedac w saunie

i rowniez temperatura dochodzila w niej do ok 100 stopni natomiast polanie woda kamieni wywolywalo zmniejszenie tej temperatury  i wtedy wlasnie dopiero cialo zaczelo sie pocic

 

Nie jest to zabardzo możliwe, w stu stopniach biżuteria nie rozgrzewa się do takiej temperatury żeby poparzyć skórę. W innym przypadku trzebaby było nawet pierścionki i obrączki do sauny ściągać. Byłam ostatnio i nic mnie nie poparzyło. Mogłabyś się poparzyć gdybyś nachyliła się nad rozgrzanym do 180-200 st piekarnikiem, tak jak wielu, dlatego nie radzę paniom i panom zaglądać do pieca z zawieszonym czymś na szyji.

I przyznaję rację koledze, sprawdziłam przedwczoraj, dmuchanie na rękę w saunie parzy!!!

[Duszek Lis Witalis]

moze niemozliwe stalo sie mozliwym?

lancuszek sie nagrzal , gdy stracil kontakt ze skora , potem gdy znowu dotknal skory niestety poparzyl

po co mialabym pisac glupoty?

 

nie trzeba sciagac bizuterii , jesli stale przylega do skory , wtedy nie rozgrzewa sie tak , nie znam sie na fizyce i czemu tak sie dzieje , ale tak jest

 

 

Jest dokładnie tak, jak piszesz.

Dlaczego tak się dzieje jest jasne: Przy kontakcie następuje szybkie wyrównanie temperatury i sparzenie nam nie grozi.

 

Natomiast co do podanej wcześniej opinii, cyt.:

 

"Nie jest to za bardzo możliwe, w stu stopniach biżuteria nie rozgrzewa się do takiej temperatury żeby poparzyć skórę. W innym przypadku trzeba by było nawet pierścionki i obrączki do sauny ściągać."

 

Biżuteria w saunie nagrzewa się do temperatury otoczenia, czyli nawet ponad 100 stopni C (jeśli nie ma kontaktu z ciałem). Na pytanie, czy to jest temperatura pozwalająca na poparzenie, można sobie udzielić odpowiedzi biorąc do ręki metalowy kubek z wrzątkiem.

 

 Dlatego zamiast kontrolować, czy biżuteria przylega czy nie, zaleca się po prostu ją zdejmować.